Początki firmy Aksam
Wyobraź sobie rok 1993, Polska zmienia się jak nigdy dotąd, gospodarka rusza z kopyta, a wokół pełno nowych pomysłów i przedsiębiorczych dusz. Właśnie wtedy, w samym sercu Beskidów, Adam Klęczar postanowił stworzyć coś wyjątkowego: małą wytwórnię słonych przekąsek. Tak oto narodziła się Aksam.
Od początku misją założyciela było łączenie lokalnych tradycji z nowoczesnymi metodami produkcji. Dzięki temu firma już na starcie stawiała na jakość i świeżość produktów. Co ważne cały proces odbywał się na terenie Polski, co idealnie wpisywało się w ówczesny trend wspierania rodzimych producentów.
Początki były skromne, mała hala, kilka linii produkcyjnych i garstka pracowników. Jednak dzięki zaangażowaniu i nieustannej optymalizacji procesów, Aksam szybko zdobywał coraz większe rzesze klientów. Zapotrzebowanie rosło, a z nim ilość produkowanych paluszków, krakersów i innych przekąsek.
Już w połowie lat 90. firma zaczęła inwestować w nowoczesne technologie. Pierwsze automaty pakujące, systemy kontroli jakości, a nawet własne laboratorium smaków. Te inwestycje pozwoliły Aksam nie tylko utrzymać wysoką jakość, ale też zwiększyć wydajność i obniżyć koszty, co przełożyło się na konkurencyjne ceny.
Na co postawiła firma?
Naturalne składniki - mąka z polskich zbóż, woda ze źródeł beskidzkich i szczypta soli himalajskiej.
Tradycyjna receptura - choć proces produkcji jest w pełni zautomatyzowany, podstawy receptury zostały zachowane od lat i poddawane tylko delikatnym modyfikacjom.
Różnorodność smaków - klasyczne paluszki solone, maślane, serowe, a nawet wersje z przyprawami korzennymi czy pikantnymi nutami.
Ekologiczne podejście - opakowania w coraz większym stopniu nadające się do recyklingu oraz proekologiczne praktyki w fabryce.
Dzięki temu „Beskidzkie” szybko zdobyły zaufanie polskich konsumentów i stały się synonimem smacznej, chrupiącej przekąski „Made in Poland”.
Kryzysowa próba - pożar hali produkcyjnej w 2024 roku
W momencie największego stresu i niepewności właściciel firmy, podjął decyzję, która zyskała ogromne uznanie wśród pracowników i wszystkich Polaków. W oświadczeniu dla mediów zaznaczył, nie ma mowy o zwolnieniach pracowników, którzy dostaną pełne pensje mimo przestojów w produkcji i razem odbudują to co zostało stracone. Ten gest pokazał, że Aksam to nie tylko biznes nastawiony na zysk, lecz przede wszystkim ludzie i wartości, jakimi firma się kieruje. A to się bardzo ceni!
W konsekwencji spowodowało to ogólnopolską akcję. Polacy postanowili wspomóc swojego ulubionego producenta. W mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się zdjęcia zakupów "ratujących Beskidzkie". Hashtagi #ratujBeskidzkie i #kupujpolskie zawładnęły internetem, inspirując konsumentów do sięgania po paluszki Aksam w sklepach.
Sprzedaż paluszków diametralnie wzrosła po pożarze, a lokalne sklepy odnotowały braki towaru na półkach, co jeszcze bardziej napędziło producenta do szybszego przywrócenia produkcji. Ta pozytywna akcja społeczna nie tylko pomogła firmie przetrwać kryzys, ale też umocniła w świadomości Polaków wartość wspierania rodzimego przemysłu.
Odbudowa i nowe inwestycje
A my, również życzymy powodzenia w dalszym rozwoju firmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz