Polscy producenci makaronu
Polska w kosmosie: Misja Sławosza Uznańskiego‑Wiśniewskiego
Kiedy mówimy „Polska w kosmosie”, często myślimy o wyprawie Mirosława Hermaszewskiego w 1978 roku. Jednak po 47 latach czekania polski sektor kosmiczny doczekał się swojego drugiego reprezentanta na orbicie - Sławosza Uznańskiego‑Wiśniewskiego. Jego lot w ramach misji Axiom Mission 4 (Ignis) jest nie tylko spektakularnym wydarzeniem medialnym, ale przede wszystkim strategicznym krokiem naprzód dla całego polskiego przemysłu kosmicznego i nauki.
W tym artykule opowiem Ci, dlaczego obecność drugiego Polaka w kosmosie jest taka ważna, jakie eksperymenty przeprowadził Sławosz Uznański‑Wiśniewski oraz jaki wpływ ma to na rozwój polskiego sektora kosmicznego.
Historia i kontekst
Pierwszy Polak w kosmosie: Mirosław Hermaszewski wystartował 27 czerwca 1978 roku na pokładzie radzieckiego statku Sojuz 30, stając się pierwszym obywatelem Polski w przestrzeni kosmicznej. Jego misja zapisała się złotymi zgłoskami w historii polskiej nauki.
Drugi Polak: W czerwcu 2025 roku Sławosz Uznański‑Wiśniewski dołączył do elitarnego grona, zostając drugim Polakiem w kosmosie i 635. osobą, która osiągnęła lot orbitalny.
Znaczenie misji
Symboliczne przełamanie barier
Po niemal pięciu dekadach przerwy polska rzeczywistość kosmiczna nabiera realnego kształtu. Dla młodych ludzi Sławosz stał się żywym dowodem, że marzenia o eksploracji kosmosu są na wyciągnięcie ręki.
Prestiż i wizerunek Polski
Obecność naszego astronauty na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej to nie tylko duma narodowa, ale również wzmocnienie pozycji Polski w międzynarodowych gremiach naukowo‑kosmicznych.
Konsolidacja sektora kosmicznego
Lot Uznańskiego-Wiśniewskiego jest efektem zwiększonej składki Polski na ESA, co przekłada się na większy „zwrot geograficzny” środków do polskich firm i instytucji badawczych, wzmacniając krajowe podmioty.
Podczas dwutygodniowego pobytu na ISS Sławosz przeprowadził 13 eksperymentów przygotowanych przez polskie uczelnie, instytuty badawcze i firmy technologiczne. To pierwszy od lat przypadek, gdy na orbicie realizowana jest tak obszernie polska misja technologiczno‑naukowa IGNIS. Poniżej przedstawiamy pełną listę wszystkich tych eksperymentów.
1. Immune Multiomics - co z odpornością w kosmosie?
2. Yeast TardigradeGene - drożdże na Marsa?
Konsorcjum trzech uczelni: Uniwersytet Szczeciński, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Uniwersytet Śląski w Katowicach zaproponowały eksperyment pod nazwą Yeast TardigradeGene.
Zmodyfikowane genetycznie drożdże zawierające geny niesporczaka zostały wysłane na ISS. Ich celem jest sprawdzić, czy takie organizmy są bardziej odporne na mikrograwitację i promieniowanie kosmiczne. Jeśli tak, mogłyby być używane jako „biofkabryki”, do produkcji żywności lub paliwa w trakcie długich misji na Marsa lub Księżyc.
3. Human Gut Microbiota - jelita też liczą się w kosmosie
Eksperyment dotyczący mikrobioty jelitowej został zaprojektowany przez polskich naukowców. Sławosz pobierał próbki mikrobioty przed lotem, podczas pobytu oraz po powrocie. Chodzi o badanie zmian w składzie bakterii jelitowych pod wpływem stresu, promieniowania i mikrograwitacji. Wyniki mogą pomóc w poprawie diety astronautów i zaprojektowaniu suplementacji pro‑ lub prebiotycznej.
4. Scalable Radiation Monitor / RADMON on ISS
Projekt realizowany przez polską firmę Sigma Labs, specjalizującą się w monitoringu promieniowania kosmicznego.
Na ISS działa detektor promieniowania jonizującego, który mierzy natężenie i błędy w czasie rzeczywistym. Sławosz asystował w logistyce testów. Dane zbierane były przez stację i porównywane z modelami symulacyjnymi na Ziemi. Takie skale promieniowania mogą uszkadzać elektronikę, powodować błędy w satelitach czy zagrażać zdrowiu astronautów. Jeśli system Sigma Labs sprawdzi się, może być zastosowany w misjach załogowych i bezzałogowych, a polska firma zdobywa globalny rynek detektorów kosmicznych.
5. LeopardISS - AI made in Poland w stanie nieważkości
Gliwicka firma KP Labs opracowała komputer o nazwie LeopardISS w pełni polski, zaprojektowany do przetwarzania danych i testowania AI w warunkach mikrograwitacji. LeopardISS testuje algorytmy trójwymiarowego mapowania terenu opracowane przez Politechnikę Poznańską, działając w warunkach mikrociągłości. Algorytmy przetwarzają dane na orbicie, bez konieczności przesyłania surowych danych na Ziemię, co oszczędza czas i transfer.
To krok milowy: autonomiczne łaziki marsjańskie czy księżycowe mogą działać lokalnie, bez opóźnień komunikacyjnych. Polski hardware i software w kosmosie, to świetna wizytówka naszej #MadeInPoland technologii.
6. AstroMentalHealth - jak psychika radzi sobie w kosmosie?
Autorami badania są instytucje Uniwersytet Śląski współpracujący z Uniwersytetem Zielonogórskim, Wrocławskim, SWPS Wrocław i LunAres Research Station.
AstroMentalHealth bada, jak izolacja, ograniczony kontakt z naturą i kosmiczne warunki wpływają na stan psychiczny astronauty, jego emocje, wydajność, interakcje społeczne. Metody: kwestionariusze, analiza mimiki, wideodzienniki, aktywność fotograficzna.
To pierwsze tak rozbudowane badanie polskie na ISS dotyczące zdrowia psychicznego. Może pomóc w tworzeniu systemów wsparcia psychologicznego dla astronautów i adaptacji na Ziemi (izolatorium, badania). Instytucje psychologiczne w Polsce zyskują ogromną wartość badawczą.
7. Space Volcanic Algae - mikroglony i tlen w kosmosie?
Nauka polska, w ramach sektora kosmicznego, zgłosiła eksperyment Space Volcanic Algae - test mikroglonów ekstremofilnych z wulkanicznych środowisk.
Glony mają potencjał produkcji tlenu w zamkniętym obiegu. W warunkach mikrograwitacji badamy ich żywotność, efektywność produkcji tlenu i pracy w warunkach promieniowania kosmicznego. Może także mieć zastosowania medyczne (ochrona komórek przed stresem).
8. Stability of Drugs - jak leki zachowują się w kosmosie?
Dr inż. Jakub Włodarczyk z Centrum Materiałów Polimerowych i Węglowych PAN przygotował Stability of Drugs.
Wpływ mikrograwitacji, promieniowania i warunków przechowywania na stabilność leków. Leki mogą szybciej tracić ważność, trzeba sprawdzić, które formuły są bezpieczne do długich misji. To konkretne dane, które mogą zmienić sposób przechowywania leków nie tylko dla astronautów, lecz także w trudnych warunkach na Ziemi (np. polarne placówki, stacje ratunkowe, medycyna ekstremalna). PAN zdobywa międzynarodowe uznanie za praktyczny wkład w medycynę kosmiczną.
9. EEG Neurofeedback - sterowanie stresem mózgiem
Instytucja która stoi za badaniem to Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku (AWFiS).
Metoda neurofeedback EEG pozwala uczestnikowi nauczyć się kontrolować swoje fale mózgowe (np. zmniejszać poziom stresu). Na ISS Sławosz używał urządzenia do tej metody i rejestrował, jak skuteczne jest jej zastosowanie w izolacji kosmicznej.
Polski wkład w neurotechnologie: adaptacja metod relaksacji i kontroli stresu do ekstremalnych warunków. Może pomóc w profilaktyce wypalenia psychicznego astronautów, a także być powiązana z zastosowaniami terapeutycznymi na Ziemi (stres, ADHD, PTSD).
10. PhotonGrav - sterowanie komputerem siłą myśli?
Firma Cortivision z Lublina stworzyła eksperyment PhotonGrav. Polegała ona na tym że astronauta używa urządzenia rejestrującego fale mózgowe, aby sterować komputerem tylko myślami, selekcjonować stany skupienia lub relaksu. AI interpretuje sygnał i przekłada go na komendy.
W mikrograwitacji nawet proste ruchy mięśni są trudne, a sterowanie umysłowe jest technologicznie przyszłościowe. Może wspierać osoby sparaliżowane czy jako element interfejsów człowiek‑maszyna w warunkach ograniczonych zasobów.
11. Mxene in LEO - testy nanomateriałów Mxene
Projekt Akademii Górniczo‑Hutniczej w Krakowie (AGH) - Wydział Technologii Kosmicznych.
MXeny to nanomateriały (np. węgliki tytanu) o intensywnych właściwościach elektrycznych i mechanicznych. Na ISS testowany był czujnik w formie opaski, którą nosi astronauta. Opaska mierzy puls i reakcję materiału podczas ruchów nadgarstkiem. Czujniki MXene mogą umożliwić monitorowanie zdrowia w locie lub budowę robotów imitujących ludzkie ruchy (haptyka). Polska AGH jest pionierem w nanotechnologii kosmicznej.
12. Astro Performance / Mollis Textus - mięśnie i AI
Firma Smart Diagnostics zaproponowała badanie Astro Performance / Mollis Textus.
Badane są tkanki mięśniowo‑szkieletowe astronauty, dzięki diagnostyce wspieranej przez sztuczną inteligencję. Wykorzystywane m.in. rezonans magnetyczny, analiza składu ciała, morfologia krwi, testy biomechaniczne.
Sławosz wykonał procedury diagnostyczne przed lotem i po powrocie; dane porównywane były przez AI pod kątem utraty masy mięśniowej lub zmian strukturalnych.
13. Wireless Acoustics - hałas w kosmosie pod kontrolą
Stworzenie systemu bezprzewodowego monitoringu warunków akustycznych na ISS - pomiar hałasu ciągłego, identyfikacja alertów czy przekroczeń norm. Hałas na stacji pochodzi m.in. z systemów podtrzymywania życia.
Dla bezpieczeństwa i komfortu astronautów ważne jest kontrolowanie poziomu dźwięku. Polskie rozwiązanie może wejść na globalny rynek systemów monitoringu akustycznego w zamkniętych środowiskach (stacje badawcze, łodzie, szpitale).
Misja Sławosza Uznańskiego‑Wiśniewskiego to nie tylko historyczne wydarzenie czy medialny spektakl. To przełomowy moment, w którym polska nauka i przemysł kosmiczny pokazują pełnię swoich możliwości. Od testów mikroglonów, przez sztuczną inteligencję w warunkach mikrograwitacji, aż po badania zdrowia psychicznego astronautów, każdy z 13 eksperymentów ma realne przełożenie na rozwój technologiczny, medyczny i społeczny.
Dumą napawa fakt, że kosmiczną przygodę tworzyło kilkanaście uczelni, instytutów i firm, z których wiele po raz pierwszy zdobyło tzw. flight heritage. W perspektywie najbliższych lat efekt tej misji odczują nie tylko pracownicy laboratoriów, ale cała gospodarka. Energia wkładana w rozwój sektora kosmicznego już dziś procentuje w postaci nowych technologii, eksportu i inspiracji dla kolejnych pokoleń.
Polska w kosmosie zaczyna być realną siłą – a my, patrząc na Ziemię z orbity ISS, mamy poczucie, że ten mały biało‑czerwony punkt widoczny pod nami reprezentuje nie tylko kraj, ale również potencjał, innowacyjność i odwagę.
Polscy przewoźnicy od transportu wielkogabarytowego i niskopodwoziowego
Transport ponadgabarytowy to przewóz ładunków, które wykraczają poza standardowe wymiary czy wagę ustaloną przez prawo drogowe. Mówimy tu o gigantycznych elementach konstrukcji stalowych, turbinach wiatrowych, maszynach budowlanych czy nawet całych modułach przemysłu chemicznego. Często budzi zdziwienie, gdy zobaczysz na drodze naczepę liczącą kilkadziesiąt metrów i ważącą... no właśnie, paręset ton.
Z kolei transport niskopodwoziowy jest realizowany przez specjalistyczne pojazdy z opuszczonym podwoziem, które umożliwiają załadunek i przewóz ładunków o dużej wysokości i wadze, przy zachowaniu odpowiednich parametrów bezpieczeństwa. Te auta wyglądają jak pogrubione mosty na kołach. Dzięki nim możemy przewieźć naprawdę ciężki sprzęt.
Bez tych usług nie miałaby sensu budowa wielkich inwestycji infrastrukturalnych czy energetycznych w Polsce. A to tylko wierzchołek góry lodowej, bo polskie firmy spedycyjne odgrywają kluczową rolę w łańcuchu dostaw spektakularnych realizacji.
Może dziwić, że piszę o „polskich przewoźnikach” zamiast międzynarodowych gigantów. Ale uwierz mi, wiele uznanych marek w tej branży ma swoje korzenie właśnie u nas. To firmy, które nie tylko transportują, ale i projektują specjalistyczne naczepy, prowadzą własne warsztaty i testują nowe rozwiązania w naszych rodzimych fabrykach.
Dzięki takim zakładom Polska zyskała renomę producenta, nie tylko odbiorcy usług. Przemysł ciężki nie funkcjonuje bez rodzimych komponentów, a to oznacza miejsca pracy, rozwój technologii i konkretne wpływy do budżetu państwa.
Teraz czas wymienić kilka firm, których podstawową działalnością jest transport wielkogabarytowy.
ZTE Katowice
Działająca od 1990 roku, to lider w polskim transporcie ciężkim, specjalistycznym i ponadgabarytowym. Swoje korzenie ma w Katowicach, ale od 1998 roku funkcjonuje w Siemianowicach Śląskich, gdzie przejęto tereny po dawnym zakładzie kopalnianym „Michał” i zaadaptowano je na potrzeby logistyczne Firmę wyróżnia pełna organizacja transportu, od analizy ładunku, przez trasy z eskortą, aż po obsługę celną i pilotaże na terenie Europy. Zespół liczy około 100 osób, zarówno doświadczonych praktyków, jak i młode kadry inżynieryjne.
OL‑TRANS
Firma działa od 1995 roku, a od 2000 r. ma główną bazę w Kruszynie koło Bydgoszczy przy ul. Łąkowej 3. Od tamtej pory konsekwentnie rozwija flotę, serwis i oddziały, stając się jednym z liderów w transporcie ponadgabarytowym w Polsce. Firma dysponuje imponującą flotą 98 ciągników siodłowych, 120 specjalistycznych naczep i 5 żurawi samojezdnych o udźwigu do 350 ton. Dysponuje również własnym warsztatem serwisowym i magazynami, a także agencją portową, co umożliwia im transport intermodalny i obsługę portów.
OL-TRANS zajmuje się głównie transportem ponadgabarytowym i specjalistycznym m.in. przewozami elementów turbin wiatrowych, konstrukcji stalowych, maszyn i urządzeń; firma zdobyła nagrody ESTA Awards of Excellence w 2025 roku w kategorii transport do 120 t. Posiada biura w Gdańsku i oddział w Lübars w Niemczech oraz we Lwowie na Ukrainie. Dzięki temu prowadzi transport do Niemiec, Skandynawii, krajów bałkańskich i na Ukrainę. Dodatkowo, OL-TRANS realizuje również kompleksowy transport międzynarodowy standardowymi naczepami plandekowymi zarówno w Unii Europejskiej, jak i poza nią. Ofertę firmy uzupełniają usługi dźwigowe, magazynowanie i wynajem wózków widłowych.
JKG Transport
Polska firma, która od ponad 30 lat realizuje transporty ciężkie i ponadgabarytowe od maszyn przemysłowych, przez suwnice, po elementy konstrukcji ciężarowych, o wadze dochodzącej do kilkuset ton. Ich motto „Think Big” naprawdę nie jest pustym sloganem. Dysponuje nowoczesną flotą ‑ ponad 50-80 ciężarówek i naczep, które potrafią przewieźć ładunki do 300 ton i 45 m długości. Firma posiada autorski serwis JKG Truck Service, autoryzowany przez Kassbohrer - naprawa, diagnostyka, konserwacja naczep specjalistycznych i ciągników.
JKG działa aktywnie na terenie całej Europy, transportują ciężkie konstrukcje m.in. do Skandynawii, krajów Beneluksu, Czech i Węgier. W wybranych projektach docierają również do Maroka czy Turcji, co potwierdza ich międzynarodowy zasięg.
TRANSPORT ZARZECKI
Prowadzony przez Krzysztofa i Marcina Zarzeckich, funkcjonuje od 1988 roku (firma przekształcona w sp. z o.o. w 2019) w Świętochłowicach-Lipinach. To jedna z bardziej stabilnych i rzetelnych firm transportowych na Śląsku, która od samego początku rozwijała własny tabor.
TRANSPORT ZARZECKI to przykład, jak rodzinna firma może przekształcić się w silnego operatora transportowego, osiągając ogromną skalę działania i utrzymując wysoką jakość. Z nowoczesną flotą zdolną do przewozu ładunków do 75 ton i długości ponad 45 m, własną bazą techniczną oraz wszechstronną ofertą od transportu plandek po kompleksowe projekty ponadgabarytowe, wyróżnia się na tle branży. Ich obecność na rynkach Europy Środkowo-Zachodniej to dowód, że polska firma z Śląska ma się czym chwalić i co więcej, zasługuje na zaufanie klientów również poza granicami Polski.
JCS TRADE&SERVICES
Przedsiębiorstwo działa od 2005 roku, z siedzibą w Zabrzu przy ul. Pyskowickiej 16, świadcząc usługi transportu drogowego zarówno krajowego, jak i międzynarodowego. Firma specjalizuje się głównie w przewozach ponadnormatywnych i ciężkich, ale obsługuje też transport standardowy oraz liniowy.
Może pochwalić się profesjonalnym sprzętem - naczepy niskopodwoziowe, ciężarówki, zestawy pilotażowe oraz pojazdy eskortowe do transportu ponadgabarytowego oraz własnym zapleczem logistycznym, zezwolenia, pilotaż, transport towarów ADR oraz pełna obsługa formalna.
JCS transportuje towary ponadnormatywne zarówno w Polsce, jak i za granicą m.in. w Unii Europejskiej.
SAWPOL
Firma powstała w 2004 roku w Bydgoszczy i od tamtej pory konsekwentnie rozwija swoją działalność jako dostawca profesjonalnych usług transportowych. Firma działa m.in. z dwóch lokalizacji, główna baza przy ul. Błękitnej w Bydgoszczy oraz oddział w Poznaniu w Bogucinie.
SAWPOL dysponuje nowoczesnym taborem: naczepy typu firanka, niskopodwoziowe, platformy, Jumbo i HDS, co pozwala na transport maszyn, materiałów budowlanych, elementów stalowych i ładunków ponadgabarytowych. Flota wyposażona jest w system GPS, a każdy transport jest monitorowany i ubezpieczony, niezależnie od tego, czy jedzie do Czech, Skandynawii, Alp czy Bałkanów.
Podsumowując, polscy przewoźnicy transportu wielkogabarytowego i niskopodwoziowego to nie tylko ciężarówki i naczepy. To ludzie, inżynierowie i przedsiębiorcy, którzy każdego dnia udowadniają, że polska myśl techniczna jest warta świata. Dzięki nim budowa elektrowni, mostów czy fabryk staje się możliwa. Wspierajmy rodzimych przewoźników, bo to inwestycja w nasze miejsca pracy, technologie i przyszłość całej gospodarki.